22 stycznia 2012

Czas zasuwa jak opętany, nic nowego nie odkryłam.

Nie piszę, bo nie mam czasu i nie bardzo mi się chce.

Żyję.

8 stycznia 2012

A do kina poszliśmy na "W ciemności".

Idźcie obejrzeć.

8 stycznia 2012

Małe gesty mnie rozczulają.

Poszliśmy wczoraj do kina i tak mniej więcej w połowie filmu musiałam wyciągnąć z oka soczewkę, przez co nieco oślepłam. I mój osobisty mężczyzna ściągnął okulary, które miał ma nosie i mi je dał, żeby mi się dobrze oglądało.

3 stycznia 2012

Wprowadzenie postanowień noworocznych w życie zostało chwilowo zablokowane przez wirusa, który postanowił mnie dopaść.

Jak sobie zniknie to do sprawy wrócę.

1 stycznia 2012

No i nastał nowy rok. Trudno, co robić.

Wprowadzam rutynę i działanie wg planu, tylko po to, żeby mieć trochę czasu na sprawy niezwiązane z pracą.

Niech się stanie.