Od wczoraj spędzamy czas we Wrocławiu, który jest stolicą deszczu. Wczoraj po wstrętnym upalno-wilgotnym dniu przyszedł ulewny deszcz, a dziś mży i wyraźnie pochłodniało..
Nie przeszkadza mi to w niczym, siedzę w fajowym hotelu zaraz przy Rynku, a Tekturowy się szkoli.
Odpoczywam.
I sushi jem :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.