Dziś stałam w kolejce do kasy, kiedy podjechała na wózku inwalidzkim starsza pani z pięcioma kajzerkami w woreczku i poprosiła kobietę stojącą przede mną, żeby przepuściła ja w kolejce. Kobieta zmierzyła ja wzrokiem, prychnęła i nie zareagowała.
Pani na wózku spojrzała na kasjerkę i spytała czy ta może skasować ją bez kolejki, na co kasjerka się zgodziła. Podałam bułki i dwa złote kasjerce, baba przede mną z niezadowoleniem się odsunęła i przepuściła starszą panią. Kiedy ta zapłaciła i odjechała, baba odwróciła się i powiedziała do mnie z fochem w głosie:
-Taki na wózku to sobie siedzi, stać nie musi!
Nie zareagowałam, choć gotowałam się w środku, bo pewnie już siedziałabym w pierdlu za morderstwo.
o ja pierdolę!!!!!!
OdpowiedzUsuńjaka sucz!