Za fajowa jestem!

23 lutego 2007

Ponieważ stałam się ostatnio zrzędliwą, smutasowatą, przytytą, pryszczatą babą, postanowiłam ją zabić. Zrobiłam pierwszy krok. Bolą mnie wszystkie mięśnie. Nie wiedziałam, że tyle ich mam! Zapomniałam jak to przyjemnie zmęczyć się fizycznie, spocić i przestać wciąż myśleć i analizować każdą najmniejszą pierdołę. Dawniej w takich sytuacjach mówiłam : Za fajowa jestem, żeby się takimi gównami przejmować. Wracam do tego znów. Dni są coraz dłuższe, świat nie tonie już w niekończących się ciemnościach, za moment przyjdzie wiosna...

Koniec ze zrzędą! Fajowa comes back...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.