30 grudnia 2012

Ja to nie mogę za długo na urlopie siedzieć w domu.

Nudzi mi się. Wszystko już posprzątałam i ugotowałam.

A za oknem wiosna.

27 grudnia 2012

Ciąg dalszy świąt - nadrabiam zaległości w pracach domowych (brzmi to zdecydowanie lepiej niż 'usiłuję ogarnąć zapuszczone mieszkanie'), oglądam bzdury w telewizji i czytam książki.





28 października 2012

Mailowy spam potrafi podnieść na duchu:

'Jesteś piękna. Możesz tez być szczupła."

28 października 2012

Zupełnie nieoczekiwanie (wszyscy zaskoczeni) przyszła zima i śnieg. Nie powiem, żebym była z tego powodu jakaś bardzo szczęśliwa, chociaż nie wylewam tez łez z tego powodu.

W przyszłym tygodniu ma się zrobić cieplej, więc ta biało-bura masa nazywana przez niektórych śniegiem zniknie i zapewne pojawi się deszcz.

Przestawili poza tym czas, więc przyjdzie nam teraz żyć przez 5 miesięcy w ciemnościach, co podoba mi się znacznie mniej niż wizja zasp i mrozu. Ale również łez nie leję z tego powodu, bo wpływu na to nie mam, pozostaje jedynie zacisnąć zęby i znaleźć w tej sytuacji pozytywy. Na przykład grzane wino.


11 września 2012

Dziś pierwszy raz odkąd zaczęłam biegać (całe trzy tygodnie, kawał czasu, panie) było to dla mnie naprawdę przyjemne.

No i nareszcie wiem która trasa mi najbardziej pasuje.

7 września 2012

Prawie każdy dzień zaczynam tak samo - od przeczytania wiadomości. Czytam je w aplikacji Onet.pl w telefonie.

Dziś Onet dobudzil mnie błyskawicznie!

30 sierpnia 2012

A u mnie w pracy nastał czas szalony- jak zwykle o tej porze roku dzieje się bardzo dużo i trzeba szybko reagować.

Adrenalina wylewa nam się uszami.

Ach, lubię to!

23 sierpnia 2012

Zaczęłam wieczorami biegać.

Okazało się, że najsłabsze mam mięśnie na... plecach, tam największe miałam po pierwszym dniu zakwasy.

Dziwne, przecież nie biegałam na plecach... :)

14 sierpnia 2012

Powiedziałam, ze przeszlabym się na długi spacer. Na to Agul: weź Brittę i idź.

Ja też, Agulu, myślę, że Britka wciąż tu jest :)

Rok bez psa, który był ze mną jedną trzecią mojego życia. Wcale nie jest lepiej niz pierwszego dnia.

14 sierpnia 2012

Takie hybrydy tylko w Tychach!

14 sierpnia 2012

Od ponad dwóch tygodni jestem słomiana.

Było fajnie przez dwa pierwsze dni, teraz jest już do bani. Za dwa dni koniec :)

28 lipca 2012

Zastanawia mnie czemu ludzie tak strasznie na wszystko narzekają.

Nie podobało im się Euro, teraz nie podoba im się olimpiada. 

Siedzą na kanapach, gapią się w telewizory i wszyscy są ekspertami w każdej dziedzinie sportowej, a sami na pewno przepłynęliby, skoczyli, rzucili, strzelili sto razy lepiej, tylko im się po prostu nie chce.

Poza olimpiadą głównym tematem z serii: Do bani jest pogoda, ktora jest oczywiście nie taka jak trzeba, bo zrobiło się za gorąco.

Jak spadnie deszcz, to będzie za mokro, jak zrobi się zima, to będzie za zimno.

Słodkie jest zawsze za słodkie, słone za mało słone, muzyka za głośna, a świat ogólnie zamieszkany jest przez idiotów. 

Ludzie - wakacje są, lato, pyszne pomidory, piwo smakuje jak nigdy!

Uśmiechnijcie się, drugie życie wam się nie trafi.

A poniżej aż dwa zdjęcia z wakacji - strasznie zajęte byłyśmy, nie było czasu na fotki. :)

Wygadałam się, lecę szykować się na imprezę.