22 marca 2013

Zima nie daje za wygraną. Jest zimno i ślisko. Wywinęlam orła na ulicy. Cud, ze mam wszystkie zęby i całe kości.

Napiję się wina i idę spać.

21 marca 2013

Wczoraj jedna szesnastolatka z wielkim podnieceniem opowiadała drugiej, jak to niedawno była pierwszy raz w czytelni i tam 'każdy miał swój stoliczek, książki i sobie czytał'.

Ech, emocje, emocje...

Poza tym ponoć wiosny ma nie być. Odwołali. Za dwa miesiące ma się skończyć zima i zaraz potem będzie jesień.


9 marca 2013

Sobota w pracy (całe 10 godzin) to zdecydowanie nie jest mój ulubiony sposób na weekend. Za oknem, po kilku powiewach wiosennego powietrza, szarość, burość i ogólna nędza, panie.

Czas jednak nie stoi w miejscu, jak to mówią, więc wiosna tak czy inaczej przyjdzie, chwilowo się tylko przyczaiła gdzieś za rogiem.

A tym czasem siedzę w pracy i użalam się nad swym marnym sobotnim losem.



18 stycznia 2013

Pierwszy wpis wnowym roku, o zgrozo, dopiero w jego osiemnastym dniu. Jestem złą blogowiczką. A może nie aż tak bardzo, bo nie piszę jak nie mam weny, dla samego pisania?

Siedzę w domu zamiast w pracy, bo jak to mówią, na każdego przyjdzie kolej, więc przyszła na mnie i mnie przeziębiło. Nie na tyle jednak, by leżeć plackiem i nie kontaktować, więc albo próbuję znaleźć coś w telewizji (bezskutecznie) albo siedzę w internecie (wcale nie lepiej).

To tyle. Bez puenty. Pilot do telewizora mnie woła.