26 września 2010

W tak zwanym międzyczasie miałam urodziny.

Dostałam z tej okazji więcej, niż mogłam się spodziewać.

I nie mam na myśli materialnych prezentów, bo te oczywiście cieszą, ale największą radość sprawiły mi różne niespodzianki. A było ich trochę.

Najpierw Martka zaatakowała mnie tortem, który cichaczem zostawiła pod moimi drzwiami.

Potem z Sao Paulo zadzwonił Filipe, mój najfajniejszy na świecie kuzyn.

Potem miała być niespodzianka, którą położyłam przez swoją asertywność - przepraszam jeszcze raz :).

Wczoraj był konkurs, który musiałam wygrać, żeby dostać prezent - nie wygrałam, ale prezent dostałam i tak - wiklinowy koszyk, a w nim: kiełbasę zwyczajną, słoik papryki konserwowej, konserwę tyrolską, seler naciowy i tackę włoszczyzny.

A potem zamówiliśmy pizzę i pan dostawca razem z pizzą przyniósł prezent właściwy. Oprócz napiwku dostał siarczystego buziaka w policzek.

A potem jeszcze dostałam kartkę z życzeniami.

I prezentację w Powerpoincie na swój temat.

Oraz dyplom ukończenia Wyższej Szkoły Rybologii.

Dzięęęęęęęęęęęęęęęęę- kuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu- jęęęęęęęęęęęęęęę!
26 września 2010

Działo się w ostatnich tygodniach wiele.

W pracy było stresująco, robiłam to, co do mnie nie należy i chyba udało nam się dość poważny problem 'ogarnąć'. Powisiałam na telefonie, napisałam hurtową ilość maili, porozmawiałam, z kim się dało, osobiście.

Zmęczyło mnie to.


23 września 2010

Nie piszę.

Dzieje się bardzo dużo, a ja nie piszę.

Ale się zbieram w sobie, żeby napisać.

Ale to nie dziś.

Dziś idę spać.
16 września 2010

Dotychczas myślałam, ze różne dziwne i śmieszne (nie mylić z zabawne) rzeczy, które dzieją się w moim miejscu pracy, dostrzegane są jedynie przez pracowników.

Otóż, jak się dziś okazało, nie.

Klienci też są spostrzegawczy.

Z tego powodu nie mogę przestać się śmiać. A pracę skończyłam 5 godzin temu.

Scena jak z "Dyzmy".
15 września 2010

Tym razem nie piszę, bo jestem zmęczona. Za dużo używam w pracy komputera. Tak dużo, że nie chce mi się włączać swojego w domu.

Poza tym żyję.

Mam pincet siniaków.