Dream on...

18 czerwca 2007

Wstaję wcześnie rano, za oknem piękna pogoda. Otwieram przeszklone drzwi prowadzące na taras, nie słyszę niczego poza śpiewem ptaków. Wychodzę do ogrodu. Siadam na ławeczce, piję kawę, uśmiecham się do życia...

Takie mam marzenia... A marzenia się spełniają! Moje też się kiedyś spełni!

2 komentarze:

  1. Anonimowy09:32

    Życzę zatem wytrwałości w spelnianiu:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ech... dzięki, dzięki, dużo wytrwałości trzeba będzie i jeszcze więcej pieniędzy :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.