
7 grudnia 2007
No cóż, opierałam się dość skutecznie temu szaleństwu. Dawno dawno temu założyłam sobie profil i tak zostało. Znalazła mnie w lecie siostra kolegi z podwórka. Pomailowałyśmy trochę. Miłe.
Nie reagowałam na komentarze znajomych : ty, Olka, znalazłam Cię na naszej klasie, masz tylko jednego znajomego, łeeeeee. A dziś w końcu weszłam i oto, co się okazało: że pamiętają mnie ci, o których ja trochę zapomniałam i że jeden taki w ósmej klasie się we mnie kochał.
Heh. Mógł mi wtedy to powiedzieć, :D.
No cóż, opierałam się dość skutecznie temu szaleństwu. Dawno dawno temu założyłam sobie profil i tak zostało. Znalazła mnie w lecie siostra kolegi z podwórka. Pomailowałyśmy trochę. Miłe.
Nie reagowałam na komentarze znajomych : ty, Olka, znalazłam Cię na naszej klasie, masz tylko jednego znajomego, łeeeeee. A dziś w końcu weszłam i oto, co się okazało: że pamiętają mnie ci, o których ja trochę zapomniałam i że jeden taki w ósmej klasie się we mnie kochał.
Heh. Mógł mi wtedy to powiedzieć, :D.
Też uległem. Nawet ten co mnie bił w podstawówce, dodał mnie teraz do "znajomych".
OdpowiedzUsuńW końcu, jak by nie patrzeć, jesteś jego znajomym :)
OdpowiedzUsuń