Fałszywy alarm


2 stycznia 2008

Witam wszystkich w całkiem nowym roku. Witam, nie powiem, z radością :), ponieważ zakupy, a ściślej ujmując ilości produktów żywnościowych, jakie nabywali moi sąsiedzi w pobliskim supermarkecie w ostatni dzień roku starego, zaniepokoiły mnie na tyle, że przyszło mi do głowy, że może szykuje się jakiś głód straszny lub też ewentualnie jakiś atak atomowy i kto zapasów nie zrobi ten będzie jadł suchary. Jak ma.

I biegałam po mieszkaniu i piszczałam głosem pani Frał: "Apokalipsa!"

Ale na szczęście zagłada nie nastąpiła. Na szczęście, bo ja nawet sucharów nie mam. Chciaż... nie byłoby tego złego, co by na dobre nie wyszło - powinnam w końcu zrzucić parę kilo.

Wszystkiego dobrego!

2 komentarze:

  1. Anonimowy14:42

    Zrzucaj więc w tym nowym roku :-) I jak najbardziej zapraszam z moją od-wzajemnością....
    Tak na marginesie Jesteś Tyszanką jak się nie mylę, prawda....
    Mikołów pozdrawia.
    Tomek

    OdpowiedzUsuń
  2. O, sąsiad prawie-że :), super. Zaglądam do Ciebie codziennie :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.