
5 lipca 2008
Marcinuz i Kasztanu obnażyli swoje nerdowo-geekowe zwichnięcia, więc niech będzie, zrobię to i ja.
Otóż kiedy nadchodzi czas lenistwa urlopowego to bezczelnie czytam wszystkie powieści Agathy Christie (w kółko te same, bo z przyczyn obiektywnych nie powstają nowe), a także oglądam wszelkie adaptacje filmowe o Miss Marple i Herculesie Poirot (niektóre nudne jak flaki z olejem, ale nie zrażam się). Napisałam, że czytam bezczelnie, bo wsysają mnie te książki aż po szyję i sprawiają, że tracę kontakt ze światem zewnętrznym. Tak leżę sobie i czytam aż przeczytam...
Oglądam również Colombo, Kojaka, 07 zgłos się i.... Kryminalnych.
No, po prostu lubię takie klasycznie zbudowane kryminały- pokazują zbrodnię, a potem wpuszczają w ten cały bajzel detektywa z super mózgiem i on to wszystko raz dwa rozwiązuje.
Żebyście wiedzieli, jak ja zawsze czekam na ten urlop... I na to leżenie i czytanie....
Lubicie mnie jeszcze?
Otóż kiedy nadchodzi czas lenistwa urlopowego to bezczelnie czytam wszystkie powieści Agathy Christie (w kółko te same, bo z przyczyn obiektywnych nie powstają nowe), a także oglądam wszelkie adaptacje filmowe o Miss Marple i Herculesie Poirot (niektóre nudne jak flaki z olejem, ale nie zrażam się). Napisałam, że czytam bezczelnie, bo wsysają mnie te książki aż po szyję i sprawiają, że tracę kontakt ze światem zewnętrznym. Tak leżę sobie i czytam aż przeczytam...
Oglądam również Colombo, Kojaka, 07 zgłos się i.... Kryminalnych.
No, po prostu lubię takie klasycznie zbudowane kryminały- pokazują zbrodnię, a potem wpuszczają w ten cały bajzel detektywa z super mózgiem i on to wszystko raz dwa rozwiązuje.
Żebyście wiedzieli, jak ja zawsze czekam na ten urlop... I na to leżenie i czytanie....
Lubicie mnie jeszcze?
Ja Cię nigdy nie lubiłem, więc dla mnie spoko :D
OdpowiedzUsuńA poważnie, to rozumiem Twą fascynacyję. Ja ekspertem od A.C. nie jestem, ale ' Morderstwo w Orient Expressie' wciągnąłem na jednym wdechu.
Nie są może jej książki majstersztykami pod względem językowym i stylistycznym, ale fabuła i dbałość o detale budzi szacun.
Reasumując, rozumiem Twe geekostwo i aprobuję :D
Pozdro milion!
PS. Czy ktoś z naszego najbliższego otoczenia bloguje? Poza naszą trójką?
Ania miała kiedyś bloga na Fotologu, ale nie mam adresu, gdzieś mi przepadł. Trzeba ją dopytać. I jeszcze Ula U. - zalinkowana jest "Wszystko o niczym" - tylko, że ona robi wpis raz na pół roku ;/, trza ją zbić ;)
OdpowiedzUsuńJa to psze pani od dawna podejrzewałem! :D Jest pani jedną z nas!
OdpowiedzUsuńA przy okazji wyjaśniła się pewna zagadka--zawsze, kiedy przechodzę obok półek uginających się pod ciężarem książek AC, zastanawiam się, kto to wszystko kupuje... Teraz już wiem :P
A samą AC też lubię, kiedyś różne Herculesy Poirot w tv oglądałem--i to mimo ekstremalnego wąsika tytułowego bohatera :D