Jak koń po westernie

25 listopada 2008

Takie dzieciaki uczę - dziesięcio-, jedenastolatki. Strasznie fajni są, lubię ich bardzo.

Takie dzieciaki z poczuciem humoru, inteligentne, takie ni to dzieci ni młodzież już. Fajowi.

Smutną rzecz dziś usłyszałam: Ja się proszę pani tego nie nauczę, bo nie mam kiedy. Ja mam osiem zajęć pozalekcyjnych. W weekend też nie mam czasu, muszę uczyć się do szkoły.

Usłyszałam to od dziewczynki z IV klasy.

Do przerwy świątecznej - 24 dni.

4 komentarze:

  1. Osiem zajęć pozalekcyjnych? Pływanie, jazda konna, angielski, drugi język obcy, jakiś dodatkowy przedmiot na korepetycjach.

    Jakie jeszcze rzeczy można dziecku wymyślić? Szermierka? Kaligrafia? Malowanie na szkle? Bankowość i zarządzanie?

    Niektórzy rodzice to mają chyba nieźle nasrane w głowach.

    OdpowiedzUsuń
  2. I niestety nie wiedzą jakie mają fajowe dzieciaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy07:55

    moje dzieci poza wymienionymi mja jeszcze szkołe muzyczna, aikidoo i pilka reczna ... :/Martka

    OdpowiedzUsuń
  4. Moje do tego jeszcze: szkoła muzyczna, judo i tenis.
    Plan dnia pewnej dziewczynki z mojej grupy (nie tej opisanej w notce):rano szkoła, potem angielski w BESCie, potem judo, potem zakupy z mamą w TESCO, potem odrabianie lekcji (ok. 21.00) - ma 10 lat.

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.