
Takie dzieciaki uczę - dziesięcio-, jedenastolatki. Strasznie fajni są, lubię ich bardzo.
Takie dzieciaki z poczuciem humoru, inteligentne, takie ni to dzieci ni młodzież już. Fajowi.
Smutną rzecz dziś usłyszałam: Ja się proszę pani tego nie nauczę, bo nie mam kiedy. Ja mam osiem zajęć pozalekcyjnych. W weekend też nie mam czasu, muszę uczyć się do szkoły.
Usłyszałam to od dziewczynki z IV klasy.
Do przerwy świątecznej - 24 dni.
Osiem zajęć pozalekcyjnych? Pływanie, jazda konna, angielski, drugi język obcy, jakiś dodatkowy przedmiot na korepetycjach.
OdpowiedzUsuńJakie jeszcze rzeczy można dziecku wymyślić? Szermierka? Kaligrafia? Malowanie na szkle? Bankowość i zarządzanie?
Niektórzy rodzice to mają chyba nieźle nasrane w głowach.
I niestety nie wiedzą jakie mają fajowe dzieciaki.
OdpowiedzUsuńmoje dzieci poza wymienionymi mja jeszcze szkołe muzyczna, aikidoo i pilka reczna ... :/Martka
OdpowiedzUsuńMoje do tego jeszcze: szkoła muzyczna, judo i tenis.
OdpowiedzUsuńPlan dnia pewnej dziewczynki z mojej grupy (nie tej opisanej w notce):rano szkoła, potem angielski w BESCie, potem judo, potem zakupy z mamą w TESCO, potem odrabianie lekcji (ok. 21.00) - ma 10 lat.