Podsumowanie tygodnia

15 listopada 2008

Tydzień długi nie był, ale nadrobił emocjami i na zawsze pozostanie w naszej pamięci.

Objawiły nam się Związki Zawodowe, które odniosły sukces, ale właściwie bez walki, bo potencjalny przeciwnik nie był bardzo wrogo nastawiony, a jedynie mientki w trzymaniu nerwów na wodzy. Co sam przyznał. I nawet przeprosił. Niewiarygodne.

Jeżeli przeżywacie sytuacje stresujące, a dodatkowo posiadacie maleńki strupek na twarzy, to broń Boże nie zdrapujcie go! Sikająca krew zaleje pół biurka i klawiaturę.

No i jeszcze do tego wszystkiego mam katar. I'm lovin' it, kurde.

Do przerwy świątecznej pozostało mi dni 34.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.