
No, jeżeli cały rok ma być jak ten dzisiejszy dzień, to ja dziękuje i wysiadam.
Wczoraj późno wieczorem drukarka odmówiła posłuszeństwa - nie będzie brała papieru i już. Na nic głaskanie, na nic krzyki. I gadaj tu z taką.
Dziś rano przy myciu garów coś pod zlewem zrobiło bum i puściło fajerwerki. I wypieprzyło korki. Po wciśnięciu korków okazało się nie ma prądu, ale tylko w niektórych miejscach. Nowy rok rozpoczniemy od zaproszenia jakiegoś elektryka. Ma ktoś numer do Wałęsy?
Trzymajcie mnie, bo mnie zaraz rozniesie.
Szczęśliwego Nowego Roku.
Kurde.
Mać.
Fazę Wam wypieprzyło :-)
OdpowiedzUsuńK.
Właśnie, że fazę to oni mieli. Przecież wczoraj było 'święto'.
OdpowiedzUsuńA tak przy okazji, to bloga uaktualniłem.
Kasztanu, tak rano fazy to nawet ja nie mam! To rano było, no!
OdpowiedzUsuńMakaron: wiem, wiem...