
Tę część Polski, w której mieszkam spowiła mgła tak gęsta, że samoloty zamiast w Krakowie czy Katowicach lądują w Warszawie lub też na ten przykład w Rzeszowie. Podróż z Londynu do Krakowa trwa tyle co na przykład do Nowego Jorku.
Poza tym nie jest za wesoło, bo wszelkie ludzkie działania w mieście, w którym mieszkam są spowalniane przez bolące nas głowy*. Kawa nie pomaga. Wino też nie - właśnie sprawdziłam.
Z wiadomości pozytywnych - zaczęły się ferie - 16 dni bez chodzenia do pracy. Nie oznacza to totalnego bezpracowego lenistwa, ale zawszeć to weselej posiedzieć w domu niż maszerować do pracy. Na przykład we mgle. Lub deszczu.
Poza tym ferie zapowiadają się dla mnie niezwykle towarzysko, co mię cieszy niezmiernie.

*wielce przesadzony i eufemizm - Gretek w takich wypadkach mówi, że ją czajnik nadupia i tu bym się z nią zgodziła.
Jak to mówią: If you have a lot of tension and you get a headache, do what it says on the aspirin bottle: "Take two aspirin" and "Keep away from children." - no i dzięki feriom to drugie jak najbardziej Ci się spełni :)
OdpowiedzUsuńHa, co racja to racja ;)i tej myśli się trzymam!
OdpowiedzUsuń