Morza szum...

15 lutego 2009

Nad morzem w piątek byłam...





Poniekąd...



Temperatura:-4°C do przerwy wielkanocnej 52 dni.

6 komentarzy:

  1. Ładny ten nowy dizajn, ale dalej nie ma paska bocznego. A czcionka (albo kolor) przycisku komentarzy powinna być trochę bardziej widoczna. Pozdro!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem, że nie ma paska z boku.
    Całego bloga eksportowałam i i potem importowałam i dalej nie ma. To znaczy przez chwilę był, ale potem się skrzaczył znów. I w dupie już to mam!

    Zaraz te linki powiększę. Albo Ci okulary kupię... Jeszcze się zastanowię...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ooo, teraz już ładnie. A zamiast okularów, to możesz mi fajne głośniki kupić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hm, głośniki, żeby lepiej widzieć, rzecz jasna?

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy22:31

    Ty to chociaż może morze pooglądałaś, a ja tu na mojej zapyziałej wsi z żywiołem walczyć musiałam, bo jak zwykle Mariusza w takich sytuacjach nie ma (tzw wyjazd służbowy). A poza tym musiałam zagłuszyć skowyt duszy. Dzisiaj dla odmiany nie mogę ruszyć żadną wystającą częscią mego ciała (uszy i nos się nie liczą).
    Ale dusza dalej wyje.....To ja Izka

    OdpowiedzUsuń
  6. W zimnie niebo nat morzem szare mamy. Na obrasku masz ładniejsze.I nawet umjałaś zaczszymać sobie. Całą cienrzaruwke nieba. Szokink jak muwi Ewelina. Taka dziewczynka. Co ją znam.
    Posdrawiam,
    Boraks.

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.