
16 kwietnia 2009
Jak w tytule. Marcinuzowi ktoś nie bał i zaj***ł jego nowego dwukołowego mustanga. Spod "mojego" supermarketu. Jak się po fakcie okazało, na zewnątrz nie ma ani jednej kamery. Ze źródeł dobrze poinformowanych i zbliżonych do dyrekcji tego supermarketu wiem, że wewnątrz też działają jedynie dwie i jest tylko jeden ochroniarz w wieku poprodukcyjnym. W życiu faceta nie widziałam, a robię tam zakupy codziennie.
Temu, kto rower zwędził żeby nóżki połamało. Tym samym chyba nie kupię sobie roweru, bo jakby mi go ktoś ukradł to by mnie szlag na miejscu trafił.
Poza tym kupiłam sobie wagę i będę się ważyć. Niestety, Marcinuz, nie wiem czy waga piszczy jak się jest za ciężkim. Bo nie jestem :). Aż tak.
Temperatura: 13°C; do weekendu majowego 15 dni.
Temu, kto rower zwędził żeby nóżki połamało. Tym samym chyba nie kupię sobie roweru, bo jakby mi go ktoś ukradł to by mnie szlag na miejscu trafił.
Poza tym kupiłam sobie wagę i będę się ważyć. Niestety, Marcinuz, nie wiem czy waga piszczy jak się jest za ciężkim. Bo nie jestem :). Aż tak.

Musisz wziąć swojego chłopa i stanąć na tej wadze razem z nim. Może wtedy zapiszczy :D
OdpowiedzUsuńI psa też weźmiemy i żółwia!
OdpowiedzUsuńło matko, ja też parkuje moim cudnym dwukołowcem pod twoim sklepem i teraz to mnie strach oblecial... chyba sobie chipa zamontuje :)
OdpowiedzUsuń