Padnij

28 maja 2009

Padam na pysk.

Po wczorajszym meczu Martka się cieszy, a Kasztanu nie.

Zimno jak cholera, wieje i pada.

Magiczna kula Kasztana na moje pytanie "Czy dotrwam do urlopu" odpowiedziała "Who knows?".

W pracy biegniemy, żeby zdążyć.

Dzień bez Bogumiła.

Wybieramy prezent dla Gretka.





Taki tam przekładaniec chmurzasty.

4 komentarze:

  1. Ożesz :-))) Britta, w moim rodzinnym mieście mieszkasz ??????

    :-)))

    Na Dąbrowskiego 49 mieszkałam. Od 4-go roku życia :-)))

    A 10 lat minęło od ostatniej wizyty na moim podwórku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ło jessus! :D Daisy-Tyszanka z osiedla D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. No nie inaczej :-))))
    Trochę czasem tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja widzę osiedle D przez okno :P, kawałeczek tylko, ale widzę. Ja mieszkam na T od niedawna, ale jestem z N. :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.