28 maja 2009
Padam na pysk.
Po wczorajszym meczu Martka się cieszy, a Kasztanu nie.
Zimno jak cholera, wieje i pada.
Magiczna kula Kasztana na moje pytanie "Czy dotrwam do urlopu" odpowiedziała "Who knows?".
W pracy biegniemy, żeby zdążyć.
Dzień bez Bogumiła.
Wybieramy prezent dla Gretka.
Padam na pysk.
Po wczorajszym meczu Martka się cieszy, a Kasztanu nie.
Zimno jak cholera, wieje i pada.
Magiczna kula Kasztana na moje pytanie "Czy dotrwam do urlopu" odpowiedziała "Who knows?".
W pracy biegniemy, żeby zdążyć.
Dzień bez Bogumiła.
Wybieramy prezent dla Gretka.

Taki tam przekładaniec chmurzasty.
Ożesz :-))) Britta, w moim rodzinnym mieście mieszkasz ??????
OdpowiedzUsuń:-)))
Na Dąbrowskiego 49 mieszkałam. Od 4-go roku życia :-)))
A 10 lat minęło od ostatniej wizyty na moim podwórku.
Ło jessus! :D Daisy-Tyszanka z osiedla D :D
OdpowiedzUsuńNo nie inaczej :-))))
OdpowiedzUsuńTrochę czasem tęsknię.
A ja widzę osiedle D przez okno :P, kawałeczek tylko, ale widzę. Ja mieszkam na T od niedawna, ale jestem z N. :)
OdpowiedzUsuń