Prawie koniec tygodnia


21 maja 2009

Co tu dużo pisać. W rzeczywistości biurowej nie jest nam łatwo. Najmniej łatwo jest Agulowi.

W rzeczywistości bandyckiej Monika ma od wczoraj piękny przydomek Ędrju. Nie oponowała.

W rzeczywistości domowej - w niedzielę jedziemy na piknik. Taki z jajkami na twardo, pomidorami i itp. Jak będzie padać to się wkurzę.

Kubek wiozła mnie dziś swoją czerwoną strzałą. Żyję.

I dla odmiany napiszę, że jestem zdechła.


Temperatura: 20°C; do Bożego Ciała: równe trzy tygodnie.

5 komentarzy:

  1. a skąd się Edrju'owi taki przydomek wziął?

    OdpowiedzUsuń
  2. A to musisz wytężyć się nieco i skojarzyć... Ędrju skojarzyła!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale Marcinuz nie ma chyba szans, bo nie zna nowego nazwiska Moniki...

    OdpowiedzUsuń
  4. No niestety, nie znam. A teraz przestraszyłem się, że zaczyna się ono na L, a kończy na R...

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.