Wylewka zrobiona, schnie.
Po skończonej pracy Załoganci poprosili o miotłę, dwie szmatki oraz wiadro z wodą i płynem oraz o mopa.
Pozamiatali i umyli podłogę w mieszkaniu oraz na klatce schodowej (całej - od parteru po trzecie piętro, na którym mieszkam), umyli zachlapane okno balkonowe oraz wytarli z kurzu telewizor.
Wypili po dwie kawy, które im własnymi ręcami przygotowałam i poszli działać do sąsiada, który, jak mi wyznali, nie jest zadowolony z tego, że tak długo pracują (tzn. po 16.00). Ja wręcz przeciwnie - im dłużej u mnie siedzą, tym więcej zrobią, więc bardzo jestem z tego zadowolona.
Nie spoufalają się i nadal są grzeczni.
Jutro kładą papę i robią wylewkę nr 2.
A po weekendzie kładą kafle.

Na zdjęciu balkon przed wylewką. Zagadka: Czego balkonowi brakuje?
zdemontowali barierki?
OdpowiedzUsuńszczerze mowiac, to faktycznie zajmuje to troche czasu. ale przynajmniej masz firme, ktorej pracownicy wiedza jak sie zachowac:-)
Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu skończą...
OdpowiedzUsuń