
Wyjątkowo słoneczny ten 1 listopada, więc nie poddaję się tym cmentarnym smutnym nastrojom, tylko cieszę słońcem. Jeszcze z godzinę pewnie, bo potem zajdzie i nastaną ciemności aż do rana.
Poza tym przyjechały do mnie żółte tulipany z samiuśkiego Amsterdamu!
Moje zmęczenie jest coraz większe.
Do przerwy świątecznej – 51 dni. Czas już chyba rozpocząć odliczanie…
odliczamy? jak fale w wojsku? fajnie!
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Możesz sobie przygotować taki centymetr krawiecki i odcinać dni po kolei ;)
OdpowiedzUsuńKoleżanka mi generalnie nie komentuje, więc udaję obrażonego i za karę wstawiam okrutny czeleńdżyk:
OdpowiedzUsuńhttp://www.youtube.com/watch?v=H1EDqIhhy0k&feature=related
Nie da się odtworzyć, mówi mu tuba, że błąd się occured.
OdpowiedzUsuń