Notuję ostatnio


23 marca 2010

Notuję ostatnio dość znaczny spadek formy. Fizycznej. Dopadł mnie jakiś wredny, podstępny wiosenny wirus i nie chce się odczepić. Znikąd na litość liczyć nie mogę - Agul nadal przebywa w domowych pieleszach ze względu na swoją przyszłą córeczkę (tak, tak, będzie najprawdopodobniej dziewczynka - Girl Power!), a skoro Agul w domu, to pracowo trzeba zewrzeć szyki i wziąć się do roboty razy dwa. To się biorę.

Poza tym zastanawiamy się wciąż, czy ten, który nas robi w bambuko robi to przypadkiem, czy jednak niekoniecznie - liczy na naszą tępotę i na to, że się nie zorientujemy. Zorientowaliśmy się.

A z rozmyślań nr dwa - przykre jest to, że ktoś komu okazujemy sympatię, poraz kolejny pokazuje, że raczej ma nas gdzieś. Rzekłam. Przykre i bardzo rozczarowujące. Więcej niczego nie mam zamiaru okazywać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.