Początek tygodnia

27 marca 2010

Początek tygodnia był dla mnie niezbyt fajowy. W niedzielę otrzymałam od losu wirusa z serii "zawirował świat tysiącem barw", który postanowił nie opuścić nie przez trzy dni. W czwartek jednak zrezygnował z mojego towarzystwa i dzięki temu jestem trochę bardziej do użytku.

A wczoraj z Martką i Nizarem byliśmy w bibliotece. Spędziliśmy ponad godzinę z małoletnimi sułtanami, arabskimi tancerkami i tym podobnymi przebierańcami. I bardzo nam się podobało.


A to Marta i Ola. Według Nizara.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.