Dziś mam dzień z serii czego dotknę to przewrócę, gdzie polezę to się potknę. Wkurza mnie to okrutnie.
Święta były fantastyczne, lany poniedziałek był lany głównie z nieba, zimny i bury, leniwy i spokojny. Poszliśmy (nieprawda - pojechaliśmy) do kina na Alicję Tima Burtona. Film podobał mi się bardzo, no, ale moja ocena jest nieobiektywna, bo podobają mi się wszystkie jego filmy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.