27 czerwca 2010
Nadal czuję się jak trzy ćwierci do śmierci. Na szczęście za 5 dni zaczynam urlop! Jest zatem szansa, że nie padnę trupem.
Oprócz pracowania zajmuje się tez kibicowaniem. Solo (dziś) i grupowo (wczoraj).
Kibolki.
I kibole.
U mnie na kwadracie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.