28 lipca 2010
Nie piszę, bo ziewam i się snuję.
Pogoda zrobiła się bura i najchętniej robię NIC.
Samo przez się rozumie, że pisać nie mam o czym. Chyba , że ktoś lubi czytać o ziewaniu i się snuciu. No, ale ponieważ osób takich nie znam, to nie piszę.
To idę poziewać i się posnuć.
To Ci tylko powiem, że u nas w szkole (bom ją dzisiaj odwiedził) takie samo snucie i ziewanie. Aż się żyć chce :P
OdpowiedzUsuńTaki "Ulisses" Joyce'a albo inne "Walden" Thoreau też jest tak w telegraficznym skrócie o ziewaniu i się snuciu, a jakoś zyskało miliony odbiorców, więc może warto nawet o tym pisać :)
OdpowiedzUsuń