26 sierpnia 2010

Wierzę w równowagę. W balans. W to, że nic nie ginie. Że każdy dobry uczynek do nas powróci. Zły też.

Znam osobę, która zawsze powtarzała, że ważne jest dla niej tylko jej własne zdanie, nikogo nie słucha, nikim się nie przejmuje. Ważna jest tylko ona sama.

Dziś zabolało ją, że ktoś o niej nie pomyślał. Fukała i prychała, że jak tak można.

Równowaga.

Dostajesz tyle ile dajesz.

6 komentarzy:

  1. Pijesz do którejś ze znanych mi osób? Zapodaj jakiegoś hinta co do tożsamości.

    OdpowiedzUsuń
  2. Za trudny ten hint na mój prosty intelekt :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dasz radę. Nie w treści hint.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba się domyśliłem.
    Ale to chyba nie pierwszy przypadek fukania ze strony tej osoby?
    Ech...

    OdpowiedzUsuń
  5. demi8114:19

    A ja znam osobę, której motto życiowe brzmi:
    Nie rób nigdy nic dobrego, to nie spotka cię nic złego...
    nie wiem co gorsze :/

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.