3 marca 2011

Ten miesiąc zapowiada się bardzo pracowicie i dość poważnie. Czeka mnie kilka rozmów, w których będę musiała wykazać się taktem, doświadczeniem i dyplomacją.

Marzę o wolnym weekendzie - piątku popołudniu, sobocie  i niedzieli. Żebym sobie mogła porobić nic. I odpocząć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.