21 maja 2011

Widzieliście kiedyś Kłapouchego w jego Ponurym Zakątku? To znaczy, widzieliście kiedyś go na ilustracji, nie na żywo? 

Jeśli tak, to łatwo wyobrazicie sobie mojego psa, kiedy o coś prosi. Nie, nie piszczy. Nie, nie macha łapką. Staje w kącie, zwiesza łeb i tak stoi. czasem w najbardziej odległym kącie mieszkania od tego, w którym ja się znajduję. 

I właśnie stoi tak od 15 minut na balkonie. I o co jej chodzi nie wiem - miski ma pełne i własnie wróciłyśmy ze spaceru.

Pewnie Weltschmerz. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.