23 grudnia 2011

Na dziś koniec zabaw w kuchni.

Za dziesięć minut wychodzę do kosmetyczki, a potem się napiję wina. Jak święta, to święta!

3 komentarze:

  1. Już? u mnie 00.36 i końca nie widać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze dziś troszkę podziałam, a potem kopytka w górę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. kopytka w górze już:)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.