8 stycznia 2012

Małe gesty mnie rozczulają.

Poszliśmy wczoraj do kina i tak mniej więcej w połowie filmu musiałam wyciągnąć z oka soczewkę, przez co nieco oślepłam. I mój osobisty mężczyzna ściągnął okulary, które miał ma nosie i mi je dał, żeby mi się dobrze oglądało.

1 komentarz:

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.