Ech te meczowe emocje.
Nie krzyczcie, że drużyna słaba, że trener do bani. Cieszcie się tym, że przeżyliśmy tyle fajnych chwil, a wcale się ich nie spodziewaliśmy.
I tym, że było wesoło i bardzo biało-czerwono.
I że jak grali hymn to miałam łzy w oczach.
Dostaliśmy więcej niż chcieliśmy dostać .
A Euro trwa i na razie zabawa się nie kończy.
Kibicować można komuś, kto wykazuje minimum zaangażowania. Chłopaki grają teraz Brazylią i prowadzą 2:1 :D
OdpowiedzUsuńNo i to mnie dziwi, że nadal u nas najpopularniejszą dyscyplina jest piłka nożna a nie siatkówka.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jest ładnie, lepiej niż przypuszczaliśmy. A że mamy team jaki mamy, to chyba wiedzieliśmy wcześniej :).
OdpowiedzUsuńDokładnie tak.
OdpowiedzUsuń