16 czerwca 2012

Ech te meczowe emocje.

Nie krzyczcie, że drużyna słaba, że trener do bani. Cieszcie się tym, że przeżyliśmy tyle fajnych chwil, a wcale się ich nie spodziewaliśmy.

I tym, że było wesoło i bardzo biało-czerwono.

I że jak grali hymn to miałam łzy w oczach.

Dostaliśmy więcej niż chcieliśmy dostać .

A Euro trwa i na razie zabawa się nie kończy.

4 komentarze:

  1. Kibicować można komuś, kto wykazuje minimum zaangażowania. Chłopaki grają teraz Brazylią i prowadzą 2:1 :D

    OdpowiedzUsuń
  2. No i to mnie dziwi, że nadal u nas najpopularniejszą dyscyplina jest piłka nożna a nie siatkówka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko jest ładnie, lepiej niż przypuszczaliśmy. A że mamy team jaki mamy, to chyba wiedzieliśmy wcześniej :).

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.