Koń, jaki jest, każdy widzi

17 stycznia 2007

Prasówka poranna przy kawce. Az się w srodku zagotowałam. Otóż:
"Amnestia maturalna jest sprzeczna z konstytucją, ale amnestionowani zachowają świadectwa - orzekł wczoraj Trybunał Konstytucyjny. Minister Giertych chce bronić amnestii.
- Orzeczenie przyjmuję z pokorą, choć się z nim nie zgadzam. Jeśli popełniłem błąd, to w dobrej wierze - mówił wczoraj minister Giertych. Nazwał orzeczenie "nadgorliwością w obronie praw obywatelskich". I zapowiedział, że będzie walczył o utrzymanie amnestii przy życiu. - Jeśli Sejm nie zgodzi się jej dopisać do ustawy o systemie oświaty, to nie wprowadzę w 2009 r. obowiązkowej matury z matematyki - zagroził. Minister uważa, że bez amnestii zbyt wielu maturzystów nie zda matury, bo obleje matematykę. A maturzystom, którym już podarował świadectwo, powiedział ze śmiechem: - Gratuluję zdanej matury!"

Żenada. Nie skomentuję, bo kulturalnie nie potrafię. Brawo! Czy ktos w MEN zadał sobie pytanie jak czują się Ci, którzy na swoją maturę uczciwie cięzko zapracowali? Wychodzi na to, ze w Polsce naszej przecudnej uczyć się nie trzeba, zeby dostać swiadectwo. A minister moze mieć prawo w dupie. Super. Bajer. Rewelacja.
Spieprzam stąd.

1 komentarz:

  1. Anonimowy11:53

    W naszej kochanej Polsce, by cokolwiek osiągnąć, nie tylko świadectwo, potrzebna jest właściwie jedna zasda: Mierny, ale wierny sterowi, zawsze i pod każdym względem. Nieważne, kto u steru.

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.