Ziew....

14 lutego 2007

Ogarnęło mnie uczucie dawno zapomniane - lenistwo (umiarkowane, bez ekscesów). Z tego powodu mniej czytam wiadomosci z kraju naszego i ze swiata dalekiego, zatopiłam się natomiast w sobie i na sobie skoncentrowałam. Raz na pół roku nalezy mi się, a co. Czego i wszyskim zyczę.
Apropos zyczeń - dzis Walentynki. No to zyczę wszystkim miłosci bliźniego swego w jak najszerszym tego słowa znaczeniu.

Byle do wiosny... Moze wtedy cos się zmieni...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.