Ech...

23 maja 2007

Co tu dużo gadać, cudnie jest, choć baaardzo gorąco, szczególnie w pracy. W mojej "norze" wczoraj było całe 30 stopni, zepsuta klimatyzacja i jeden wiatrak (spory, nie powiem) na małe pomieszczenie, w którym działają non stop 4 komputery i ogromniaste ksero. Łatwo nie było. Ale kolega Kerownik zakupił gadżecik w postaci przenośnej klimatyzacji i ustawił go na krześle. Hm... Pożyjemy, zobaczymy jak to działa...
Poza tym jest fantastycznie, wszystko kwitnie, trawa jeszcze nie skoszona, więc pies buszuje w niej radośnie (i łapie kleszcze), ptaszyska się drą przecudnie, a jak pachnie.... Podobno pojawiły się żmije w okolicach kościoła, o czym doniósł wszystkim jakiś psi właściciel, który przykleił do drzewa (taśmą klejącą) stosowne ostrzeżenie wymalowane niewprawną ręką: "Są żmije! Lepiej żeby psy nie chodziły koło kościoła." Hehehe, bez podtekstów - żmije to żmije, a nie kler, a psy to psy, a nie policja. Swoja drogą, to bardzo milo ze strony tego psiego właściciela, że wszystkich ostrzegł.
Nie napawam się, niestety, okolicznościami przyrody za wiele, pracujemy jak na razie pełną parą do samego wieczora. Na szczęście jak wracam do domu to już nie jest ciemno. Jeszcze 15 dni i znów będzie długi weekend. A potem jeszcze dwa tygodnie i chwila oddechu w postaci urlopu. A potem wszystko zacznie się od nowa...
Na razie napawam się wiosną i ogólnie rzecz biorąc, przepraszam za bezpośredniość, staram się mieć wszystko w dupie.

Wiosna jest, a co!

3 komentarze:

  1. Anonimowy20:56

    Długi weekend tuż, tuż, upałow chwilowo niet, więc chyba dobrze jest, nie?
    Tekst o żmijach zabojczy:)
    pzdr
    Ingen
    ps. Jak się ze wszystkim tu pozbieram to znow niedługo pobloguję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam i codziennie zaglądam na Twojego bloga. Obiecałaś wrócić, więc nie masz odwrotu! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy18:51

    The return of ingen is coming soon! Prawdopodobnie jednak pod innym adresem.
    Podeślę, obiecuję :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.