Prośba

27 sierpnia 2007

Szanowny Panie Reżyserze 1/3 spektaklu zwanego Moim Życiem!

Zwracam się do Pana zbardzo uprzejmą prośbą o nieobsadzanie mnie (nawet w roli epizodycznej) w spektaklu Pana autorstwa pt."Obiecam, że coś komuś dam, a potem nerwowo się rozejrzę komu to podwędzić, żeby móc spełnić daną obietnicę."

Nie chcę być również statystą.

Na widowni też nie chcę być.

Niech Pan nie pisze więcej takich scenariuszy. A tym bardziej, niech Pan nie próbuje ich reżyserować.

Kto ma wiedzieć o czym piszę, ten wie. Reszty czytelników nie chcę męczyć zawiłą fabułą. Nie warto się wgryzać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.