Kizia mizia


25 września 2007

No cóż, szaleństwo trwa nadal, z tą jedynie różnicą, że niekontrolowany bełkot słychać już nie tylko w Tychach, ale również w Pszczynie. Przedstawiciele pszczyńscy usiłowali leczyć się malinami, ale podobno ich to zabiło. Ale po śmierci posługiwali się prawidłowo komunikatorem Gadu-Gadu. I pocztą elektroniczną. Istnieje zatem życie po śmierci.
Zniknęli z horyzontu panowie, którzy obiecywali tkwienie śruby w futrynie do czasu "aż pianka stfardnie - godzinkę", czyli cztery dni. W świecie branży budowlanej czas płynie inaczej. Cóż, istnieje przeciez powiedzenie, że czas jest względny...

W szaleństwie tym nie zauważyłam, że już nadeszła... Jesień Nie Ma Na To Rady.

Byle do świąt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.