Ech, życie...


24 marca 2008

Znów zostałam słomianą wdową. Teoretycznie do soboty, ale w praktyce do niedzieli wieczorem, bo w weekend ja wyjeżdżam do samiutkiego środka naszej ojczyzny.

Taki mam początek wiosny, a co!

Mogło być gorzej...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.