Prawie wakacje

23 czerwca 2008

Jak tylko Agul się spręży to pokażę Wam jak wyglądają dziewczyny-kibicki futbolu. I Kasztan w otoczeniu dam. I niewirtualny, nietekturowy Rafał. I Ruba z Magdą tarzające się po dywanie w stanie trzeźwym (!). I w ogóle jak wygląda nasza banda w weekend.

Tylko musi się sprężyć :)

Poza tym bez zmian poza upałem i pięciominutową burzą.

Byle do wakacji.

10 dni. I pół.

PS Impreza była suuuuuper, nażarłam się na tydzień do przodu (Pampuuuuchi). I nawet sąsiad nie przyszedł nas odwiedzić :)

3 komentarze:

  1. Anonimowy22:42

    Impreza była, że ch... słodki! Oby więcej, oby częściej, oby tak do końca życia. Mam tylko wrażenie, że gospodyni się nie popisałą, bo było za mało jedzenia :D

    A tak z innej beczki - dzięki wielkie Akselandro za twarde obstawanie przy swoim i załatwieniu tym samym pewnej palącej kwestii. Mam na myśli wycięcie pewnego wrzoda, że się tak konspiracyjnie wyrażę. Ułatwiło mi to znacznie podjęcie wiadomej decyzji :D Doszedłem do wniosku, że z takimi zawodnikami jak Wy, to mogę do końca życia pracować. Nawet w fabryce nawozu. Czego Wam i sobie nie życzę! :D

    Pozdro wielkie! Mam nadzieję, że zrobimy jakąś sympatyczną ustawkę w lipcu. Są, jak wiem, pewne obrony do opicia i pewne kwestie do obśmiania. No i wtedy to już Rosjanie będą mistrzem Europy, więc wypadałoby za nich wypić :D

    To śpiewałem ja,
    Kasztanu Jarząbek,
    lektor trzeciej kategorii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, zgodzę się, że jedzenia było stanowczo za mało a poza tym gospodyni nie zachęcała nikogo do jedzenia :P.

    Nie dziękuj Kasztanu, wycięłam tego wrzoda trochę dla siebie też :)

    Co do obron do opicia to obronionych proszę o kontakt :)Czekamy!

    Co do zwycięskiej Rosji, nie komentuję...

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy09:26

    Ja nie chce tu nikomu przypomninać kto to jedzenie do mnie przytaszczył??? do tej pory mam w lodówce kilo szynki, cebuli, ogórka, pomidorów i innych tym podobnych dodatków.... :D

    Agul

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.