31 pazdziernika 2008
Okazalo sie, ze oprocz Ladka Zdroju JEST takie miasto Londyn. To takie miasto w Anglii. I tu spedzam czas i stad nadaje!
Od wczoraj wiem, ze nie lubie latac samolotem, a szczegolnie nie lubie: startu, silnego wiatru, ladowania, halasu, kanapek i kawy serwowanych przez British Airways oraz angielskiej mlodziezy wracajacej z wycieczki do Auschwitz do domku.
Okazalo sie, ze oprocz Ladka Zdroju JEST takie miasto Londyn. To takie miasto w Anglii. I tu spedzam czas i stad nadaje!
Od wczoraj wiem, ze nie lubie latac samolotem, a szczegolnie nie lubie: startu, silnego wiatru, ladowania, halasu, kanapek i kawy serwowanych przez British Airways oraz angielskiej mlodziezy wracajacej z wycieczki do Auschwitz do domku.
Poza tym lubie wszystko.
Czy wiedzieliscie o tym, ze Londyn lezy zaraz obok kola podbiegunowego? Albo tez w poblizu Kielc. Strasznie tu kurde zimno. Na szczescie nie pada.
Anglicy sa fajni. Pija jak ryby. I mowia, ze vodka is delicious.
Ja mowie, ze Ale jest OK. Ale jak zatesknie za Polska to w Tesco jest cala polka polskiego jedzenia, z uwzglednieniem takiego rarytasu jak konserwa turystyczna. W przypadku totalnej zalamki kupie sobie Tyskie za jedyne £1,35. Kasztanu mozesz przyjezdzac - Pilsner tez jest.
Jutro idziemy na strzygowo-duchowo-wampirze party u Australijczykow z udzialem autochtonow. Zaplanowano bal przebierancow. My przebieramy sie za Polakow. Ja za Ole, a Rafal za Rafala. Ale fajnie, nie? I jak pomyslowo!
Bawie sie swietnie, ale pociesze Was, lub zmartwie - wracam we wtorek. Nigdy nie chcialabym tu mieszkac!
To tyle. Cdn.
Perfumy o 50% tansze niz w Polsce. Ciuchy w Zarze w tej samej cenie. Ludzie nie chadaja - wciaz biegna. Maratonczycy chyba, albo co...
Tesknie za Wami...
Kasztanu, domina na razie nie namierzylam... Ale nie ustaje w poszukiwaniach.
Napisalam bez ogonkow, bo tu ogonkow nie maja.
W Avanti lepsze jedzenie niz we wloskiej knajpie, w ktorej bylam wczoraj. :)
A u nas bez zmian. Niedźwiedzie polarne chodzą po ulicach, prezydent się wygłupia, a Grzegorz Lato został szefem PZPN-u.
OdpowiedzUsuńTak se myślę, że szefem PZPN-u, zamiast Laty, mogłaby zostać rzeczona konserwa turystyczna. I tak nikt nie zauważyłby różnicy.
Dozo!
Kurde, Lato prezem... A tu sie Chelsea panoszy...
OdpowiedzUsuńJak to panoszy? Moje czerwone ostatnio im dolozyly! Mozesz im tam przy okazji przypomniec! :D
OdpowiedzUsuńa w Avanti to kucharzem włoskiej kuchni jest francuz nie wiem czy wiesz, droga Olu:P:P:P
OdpowiedzUsuńFrancuz, nie Francuz, ale jedzenie lepsze robi niz tu :). Tu pracuje Turek i dwie Polki :)
OdpowiedzUsuń