6 listopada 2008
Szczęśliwie powróciłam na ojczyzny łono. Od wczoraj piorę, suszę i prasuję i zupełnie jak u Szymona Majewskiego "Końca nie widać, końca nie widać".
Ale fajnie być w domu.
W wolnej chwili wstawię jakieś zdjęcia.
Szczęśliwie powróciłam na ojczyzny łono. Od wczoraj piorę, suszę i prasuję i zupełnie jak u Szymona Majewskiego "Końca nie widać, końca nie widać".
Ale fajnie być w domu.
W wolnej chwili wstawię jakieś zdjęcia.
Wilkomen in Polska!
OdpowiedzUsuńSękju, sękju!
OdpowiedzUsuńHURRA!
OdpowiedzUsuńMartka
witamy! wiesz jakie cuda Cię ominęły? ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, niestety, już wiem :/
OdpowiedzUsuń