
Widziałam reklamę robota kuchennego na jakimś kanale telezakupowym. Zachęcić klientów do nabycia owego ustrojstwa ma fakt, iż mieli on pustaki na pył. Po co mielić pustaki w mikserze? Na pył? Ktoś wie?
Poza tym nic ciekawego - Kubek jadła ze swoją grupą na zajęciach sałatkę śledziową, ta się ma dobrze. I dostała pierniczki. Ja za to obejrzałam z jedną moją grupą "The dark knight", he!
Kasztanu szykuje się do podróży.
Martka wypucowała Ibizkę.
Ja zrobiłam w kierunku świąt NIC. Nic robi się trudno i jest czasochłonne.
Codziennie jemy z Agulem bałwanki tudzież mikołaje. Z tym pysznym nadzieniem.
Zostały niecałe dwa dni :) do szesnastodniowej laby. Dam radę. Chyba...
Oooo, wiem, które bałwanki! Dobre są, racja:)
OdpowiedzUsuńŁączę się z Tobą w robieniu świątecznego NIC.
Jak to? To Ty nie posypujesz ciasta mielonymi pustakami???
OdpowiedzUsuńTeż nic nie robię świątecznego. I jedyne, co zrobię, to będzie pojawienie się w domu w wigilię :)
a co to za balwanki?? ja tez chce!
OdpowiedzUsuńTakie w złotku. Z czekolady :)
OdpowiedzUsuń