Już za chwileczkę, już za momencik...

18 grudnia 2008

Widziałam reklamę robota kuchennego na jakimś kanale telezakupowym. Zachęcić klientów do nabycia owego ustrojstwa ma fakt, iż mieli on pustaki na pył. Po co mielić pustaki w mikserze? Na pył? Ktoś wie?

Poza tym nic ciekawego - Kubek jadła ze swoją grupą na zajęciach sałatkę śledziową, ta się ma dobrze. I dostała pierniczki. Ja za to obejrzałam z jedną moją grupą "The dark knight", he!

Kasztanu szykuje się do podróży.

Martka wypucowała Ibizkę.

Ja zrobiłam w kierunku świąt NIC. Nic robi się trudno i jest czasochłonne.

Codziennie jemy z Agulem bałwanki tudzież mikołaje. Z tym pysznym nadzieniem.

Zostały niecałe dwa dni :) do szesnastodniowej laby. Dam radę. Chyba...

4 komentarze:

  1. Oooo, wiem, które bałwanki! Dobre są, racja:)

    Łączę się z Tobą w robieniu świątecznego NIC.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to? To Ty nie posypujesz ciasta mielonymi pustakami???

    Też nic nie robię świątecznego. I jedyne, co zrobię, to będzie pojawienie się w domu w wigilię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy23:44

    a co to za balwanki?? ja tez chce!

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie w złotku. Z czekolady :)

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.