
Byłam dziś wyjątkowo w pracy, co spowodowało ogólne zdziwienie oraz niemałe poruszenie plus komentarze - ale masz zaspane oczy. Dzięki, te oczy sama zauważyłam rano, nawet próbowałam je sobie dorysować, ale jak widać - nic z tego i tak zauważyli, że pora była dla mnie nienaturalnie wczesna.
Obejrzałam kawałek lekcji chińskiego, o mój słodki Boże (Kasztanu, błagam, zostawmy w tym miejscu Boże, OK?) - toż to czysta chińszczyzna. "Czternastu ludzi tego samego serca". Takich rzeczy tam uczą. Nie dla mnie taka przyjemność, niestety, bo trochę jestem ślepawa i nie rozróżniłabym gdzie która gałązka ma być.
A wczoraj Agul i Gretek (z naciskiem na Gretek) odbyły wielce pouczającą lekcję - Gretek odnalazła czarnucha, grała w plującego badmintona oraz hm... szybko dochodziła... Nowoczesne metody czy jakoś tak to się nazywa.
Z Wiśnią opracowałyśmy wczoraj system szybkiego zapalania światła w pokoju nauczycielskim. Trzeba po prostu zatańczyć kujawiaka (Kasztanu, nich zostanie kujawiak, przez k, OK?). Krakowiak też się nadaje.
Postanowiłam uczcić sezon zimowy grzańcem. I czczę.
Droga bando, bliska sercu memu, czy jest jakaś szansa, żebyśmy się jeszcze przed świętami spotkali? Na przedświątecznej pizzy? I przedświątecznym piwku?
A do przerwy świątecznej tylko 13 dni, więc czasu zostało niewiele. W przerwie świątecznej Kasztanu się ewakuuje na dokarmianie u mamy (chudzina, niech je na zdrowie), więc szans na w pełni satysfakcjonujące posiedzenie wszystkich są marne.
13 dni to brzmi optymistycznie!
o, jak ja bym dorwał takie kursantki, ale by je nauczył!
OdpowiedzUsuń:D ale na ten przykład, Marcinuzu, czego?
OdpowiedzUsuńhej hej:) jesli chodzi o spotkanie to ja bardzo chetnie;) data i godzina w sumie obojetne:) Dziadek do orzechow super, Sztokholm ciagle piekny, a Szwedzi dalej tacy szwedzcy:) szczegolnie w soboty(po spozyciu duzej ilosci alkoholu:)))ale to Wam opowiem na spotkaniu przedswiatecznym:) caluje wszystkich:* Martka
OdpowiedzUsuńCzego? Coś by się wymyśliło. Zresztą, nieważne co, ważne jak! :P
OdpowiedzUsuńale popatrzcie na nas widzicie te skupienie na naszych twarzach :) powiem ci Marcinuz że na zajęciach jest super :D a to wszystko dzieki naszej pani profesor :)))) nie żebym się podlizywała.....
OdpowiedzUsuńJa bym sie kajś przeszła na piwko, tylko nie w tą sobote :(
Agul
Chyba się przejdziemy dopiero po Bożym Narodzeniu w takim razie, bo Kasztanu wybywa :)
OdpowiedzUsuńAgul: noooooo, domyślam się, że atmosferka odpowiednia jest. uwielbiam uczyć w sytuacji, w której nie ma ciśnienia i można sobie lecieć, gdzie się chce; no i wydurniać się do woli, bo kursanci i tak już wiedzą, jacy to z nas durnie :P
OdpowiedzUsuńludziska! może jakieś szybkie piwko kiedyś po pracy w tygodniu? a po świętach już takie pełnowymiarowe?
Hej, mogę Ci zadać niedyskretne pytanie? :)
OdpowiedzUsuń