5 stycznia 2009
No i nastała zima. I śnieg wciąż pada. I nie przestaje. I jakoś mi to nawet nie przeszkadza. Śnieg zakrył śmieci i resztki petard.
Jestem w trakcie zbierania się w sobie i przyklejania sobie uśmiechu na twarz z okazji końca świątecznej laby. Mam nadzieję, że powrót do rzeczywistości nie będzie aż taki okrutny. Przynajmniej tak się nastawiam.
No i nastała zima. I śnieg wciąż pada. I nie przestaje. I jakoś mi to nawet nie przeszkadza. Śnieg zakrył śmieci i resztki petard.
Jestem w trakcie zbierania się w sobie i przyklejania sobie uśmiechu na twarz z okazji końca świątecznej laby. Mam nadzieję, że powrót do rzeczywistości nie będzie aż taki okrutny. Przynajmniej tak się nastawiam.
Niepokoi mnie jednak jedna rzecz - po 4 dniach wolnych na mojej pracowej skrzynce mailowej było 211 wiadomości, w tym 209 to spam. Jak będzie po 16 dniu dniach wolnych? Ile czasu zajmie mi wywalanie spamu ze skrzynki?
Oto przez jakie śniegi muszę się za półtorej godziny przebić:
Oto przez jakie śniegi muszę się za półtorej godziny przebić:
Temperatura: -6°C; do ferii : 19 dni.
Śnieg do dupy. W ogóle się nie klei. Nie będzie można obrzucać śniegiem koleżanek po pracy.
OdpowiedzUsuńAni kolegów :P
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, śnieg do dupy. Auto odkopywałem ledwo 15 min. Kiedyś to był śnieg, po 15 minutach można się było zorientować, że się odkopywało samochód sąsiada...:D
OdpowiedzUsuńA Ty dobrze ten uśmiech przyklej, żeby Ci na zajęciach czasami nie odpadł! :P
...ale widoki piękne:-)
OdpowiedzUsuńLia