Burza

22 maja 2009







Rano jaskółki latały bardzo nisko i siadały co chwilę na oknach. Gdyby nie szyby, to pewnie władowałyby mi się do mieszkania. Popołudniu była burza, której nie zarejestrowałam w formie zdjęć, bo w czasie, gdy grzmiało i lało Pani Bogusia definiowała mi fryzurę.









A potem zrobiło się tak. Z jednej strony bloku świeciło słońce, a z drugiej lało.













Potem świeciło i lało równocześnie.



I wyprodukowało tęczę.

A teraz znów pada.

Dobranoc Państwu.

4 komentarze:

  1. zdjęcie z dwóch stron boskie :)
    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :)Okoliczności przyrody były sprzyjające, ja tylko pstrykałam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Do pierwszego i drugiego zdjęcia: znajdź jedną różnicę.

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.