Już za parę dni

27 czerwca 2009



Za trzy dni, 3 godziny i 10 minut też tak będę leżeć i nicnierobić.

Dziś w planach babska impreza, na ramieniu mam malowniczego siniaka, którego będzie widać spod bluzki. Na pytania o pochodzenie siniaka będę odpowiadać, że chłop mnie leje. Bo przecież nikt nie uwierzy, że zrobiłam go sobie... książkami. 

Poza tym mamy pewne wątpliwości, bo organizatorka imprezy zarządziła spotkanie pt. "Wielkie żarcie", a my raczej nastawiałyśmy się na coś w stylu "Kobiety, wino i śpiew". Z naciskiem na wino.

Śpiewam sobie "Podaruj mi trochę słońca", bo ten deszcz mnię już nie eksajtuje.

10 komentarzy:

  1. To smacznego życzę koleżankom. Tylko zostawcie jakieś resztki dla głodujących dzieci. Mogą być te dzieci z ulicy Filaretów...

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieci głodują na Filaretów? Niech sobie dzieci pizzę zamówią! I frytek od... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja jednak głosowałbym za dziećmi z Braterskiej, zabiedzone jakieś...

    OdpowiedzUsuń
  4. To na Braterskiej też? Jakieś strefy głodu się pojawiły widocznie. Na Tischnera głodu nie ma :)

    OdpowiedzUsuń
  5. To może warto byłoby się tam sprowadzić. Słyszałaś o jakichś tanich mieszkaniach w okolicy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Na Tischnera niestety z taniością kiepściucho... :/

    OdpowiedzUsuń
  7. tak myślałem, tam same vipy mieszkają :P

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam babskie imprezy, takie zloty czarownic:) a nie lubię jak sie jakas wyłamie i chłopa przyprowadzi, bo jak czarodziej na zlocie, to baby w kłopocie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie, no, czarodzieja żadnego nie było ;) A czarownice dały czadu!

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak tam wakacjowanie się?

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.