
Ja już wiadomo z poprzedniej notki, wczoraj dostałam nowego laptoka.
Zanim go jednak dostałam do łapek, musieliśmy go nabyć. Drogą kupna-sprzedaży. Niezbyt nadającego się do tej roboty Pana Sprzedawcę poprosiliśmy o pomoc w wyborze pomiędzy trzema modelami, które wchodziły w tzw. grę. Na pytanie czym rzeczone modele się różnią, Pan Sprzedawca przeczytał nam dokładnie to, co już wcześniej przeczytaliśmy sami z zamieszczonych obok komputerów etykiet.
Widząc brak satysfakcji na naszych twarzach, Pan Sprzedający wyartykułował jeszcze dwa czy trzy zdania w komputerowym żargonie i dodał, że dwa spośród trzech omawianych modeli mają szmatki.
Później poszło nam już z górki. Wybrałam lapka, który spodobał mi się na samym początku (ma szmatkę!) i przyszło do sfinalizowania zakupu.
Odebraliśmy piękną lekcję na temat: Jak nie obsługiwać klientów, którzy zostawiają trochę kasy i wykazują zainteresowanie dalszymi zakupami.
Notatki z lekcji:
1. Przy obsłudze klienta nie proś klientów, żeby usiedli.
2. Nie pokaż komputera, bo jest w fabrycznie zaklejonym kartonie.
3. Zaprezentuj kartonowe pudełko od zewnątrz, a jak już klient się upiera, że chce zobaczyć co tam jest w środku zaprezentuj na początku szmatkę (śliczna jest, szara taka).
4. Na wszystkie pytania odpowiadaj: Nie.
Tak, wiem mogliśmy tam nie kupować. Ale tylko w tym sklepie był taki komputer, który chciałam mieć.
Nie napiszę jaki to sklep, bo od 1 sierpnia wchłania go firma Komputronik.
A lapek jest cudownościowy. I ta szmatka... Miodzio!
A ja znam kogoś, kto potrafi obsłużyć klienta jeszcze gorzej. I Ty też tego kogoś znasz.
OdpowiedzUsuńA teraz Ci rzucam wyzwanie: umieść jakieś ejsidisi w swoim Jukeboksie!
Proszę cię bardzo - popatrz w prawo :)
OdpowiedzUsuńPięknie!
OdpowiedzUsuńAle ten klip byłby lepszy:
http://www.youtube.com/watch?v=X80Qjh9Yivs
A to już następną razą.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego na nowej drodze życia! Mam nadzieję, że będziecie ze sobą długo i szczęśliwie :D
OdpowiedzUsuńTo powszechna praktyka - jak sobie sam człowiek nie wybierze komputera, to sprzedawca nie doradzi.
OdpowiedzUsuńAle ta szmatka! Można wybaczyć :)
@Ama_bilis: No, szmatka przeważyła :P
OdpowiedzUsuń