I'm still alive


31 sierpnia 2009
Nie piszę, bo nie mam czasu. Jak mam czas, to nie mam siły.

Zajmuję się zawodowo szczerzeniem kłów i klepaniem w komputer. Jest fajnie.

Na długopisie da się zasnąć. Sprawdzałam.

Doris charczy jak ta pani z tego horroru, co ją w domu utopili razem z dzieckiem, ale Doris nie pamięta tytułu.

Wieczorem jak wracam z pracy to jest ciemno.


6 komentarzy:

  1. Doris nie pamięta tytułu tej pani? Pewnie magister.

    OdpowiedzUsuń
  2. A tak na wzmocnienie, to proponuję radosną piosnkę do Jukeboxa. Coby Wam w tej ciężkiej pracy jakaś wesoła melodyjka towarzyszyła i żeby się Wam lżej na duchu robiło:

    http://www.youtube.com/watch?v=LanCLS_hIo4

    OdpowiedzUsuń
  3. Doris10:17

    ej tej ojciec to ich chyba ususił!:P jest dobrze zaczynam sobie cos przypominać ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Doris10:21

    Klątwa...kurde wiedziałam ze coś znanego..ehh coraz zle ze mna... ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Doris10:23

    dzyżys dopiero teraz zauwazylam co napisalam w pierwszym komentarzu... tej=ten, i nie ususił tylko udusił...Bożeee...ta praca ma na mnie zły wpływ.. nie sądzicie ?
    .
    .
    .
    ...od 10 minut gadam sama do siebie....

    OdpowiedzUsuń
  6. a mnie cieszy, że ktoś jeszcze cytuje piosenki Pearl Jam :P

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.