Szybko


25 sierpnia 2009

Zasuwamy aż miło.

Pod koniec dnia mamy głupawkę, śpiewamy, mruczymy, a ja nawet zainscenizowałam sztukę pt. "Jeżu" z wykorzystaniem prawdziwych jabłek na własnym grzbiecie.

Relacja obrazkowa w sobotniej fiesty u AniKa jest tu.

6 komentarzy:

  1. ale się nadął ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem, czy miło... Dziś przeżyłam na 1 kawie, 1 herbacie i 1 nektarynce. Nie, nie odchudzam się. Po prostu nie miałam czasu zjeść:(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ginewra: jeść trza!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżyki:)))
    o jeżu...

    OdpowiedzUsuń
  5. Doris21:11

    yyy eeeeeee hhhhh...tyle na temat tego tygodnia... ;(

    OdpowiedzUsuń

A bardzo proszę, wyrzuć to z siebie.